Rozdział 117

[Z PUNKTU WIDZENIA SAMANTHY]

„Dlaczego nie powiesz nam, co naprawdę się stało, Samantha? Gdzie zabrałaś Alfę, że przyszedł tutaj prawie martwy?!” zapytał jeden z członków rady, szczerząc na mnie zęby. „Co tu się naprawdę dzieje?”

Zignorowałam go i syknęłam na Olivię po raz kolejny, zaciskając pięści...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie