Rozdział 147

[Punkt widzenia SAMANTHY]

„Samantha, czekaj!”

Byłam tak wściekła, że udawałam, że nie słyszę, jak krzyczy za mną, błagając, żebym przestała wychodzić z głównej sali. Wiedziałam tylko, że muszę iść do tej cholernie starej kopalni, żeby znaleźć moje bliźniaki. Potem zabiję Olivię!

„Samantha!”

Dominic ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie