Rozdział 12

Śniadanie następnego ranka było... ciche.

Zbyt ciche.

Czy naprawdę się pocałowaliśmy zeszłej nocy?

Czy to był tylko sen?

Zachowywał się, jakby to nigdy się nie wydarzyło.

Może rzeczywiście się nie wydarzyło?

Może to był tylko sen.

Siedzieliśmy po przeciwnych stronach łóżka, zawieszeni w kruchym roz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie