Rozdział 71

Pokój zamilkł. Zbyt cicho.

Potem eksplodował.

„Co to jest?!”

„Czy to prawda?!”

„Co do cholery?”

„Co się stało?”

„To zrujnuje nasze akcje!”

„Mamy jakieś oświadczenie?!”

Przewróciłam oczami.

Nic nie powiedziałam. Po prostu popijałam moje latte jak królowa, którą byłam, nogi nadal skrzyżowane, oczy nie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie