Rozdział 80

W penthousie.

Staliśmy w korytarzu. Kurtki porzucone.

Drugi nieotwarty test ciążowy wciąż leżał na blacie w łazience, dokładnie tam, gdzie go zostawiłam. Jakby też na coś czekał.

Art szedł za mną, cichy, ale obecny. Kiedy odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, skinął delikatnie głową.

„Poczekam na ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie