Rozdział 82

Późnym wieczorem, gdy padliśmy na kanapę, Art szepnął mi do ucha: „Nie obchodzi mnie, czy zrobimy to w piżamach czy pod wodospadem... bylebyś na końcu powiedziała 'tak'.”

I tak po prostu, całe zamieszanie zniknęło.

Bo na końcu dnia, nieważne było, jaki temat wybierzemy.

Jedyne, czego potrzebowałam.....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie