Rozdział 147: Szybki spadek

Will

Myślałem o tym, żeby od razu pójść do jacuzzi. Nie chciałem, żeby Bran miał satysfakcję z oglądania McKenzie... marznącej.

Ale ona zaprowadziła mnie prosto do zwykłego basenu i po zanurzeniu palca w wodzie, stwierdziłem, że jest wystarczająco ciepła. Wskoczyłem do środka i wyciągnąłem do niej...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie