Oczy Zagłady

Punkt widzenia Kleopatry

Minęły godziny w napiętej ciszy.

Słońce schowało się za horyzontem, a niebo krwawiło fioletem i złotem. Pałac buzował nerwową energią, gdy strażnicy podwoili swoje patrole, a wojownicy ponownie przeszukiwali teren.

Chodziłam po poczekalni w izbie chorych, trzymając śpiące...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie