
Uwodzicielka Alfy
Bree · W trakcie · 183.6k słów
Wstęp
Alpha Williams miał być tylko kolejnym celem: bezwzględnym, budzącym strach i skazanym na śmierć z jej ręki. Ale w chwili, gdy Kleopatra spojrzała w jego oczy, wszystko się zmieniło. Nie spodziewała się, że będzie pragnąć jego dotyku. Nie spodziewała się, że go pokocha. I na pewno nie spodziewała się, że będzie nosić jego dziecko.
Teraz, rozdarta między obowiązkiem a pragnieniem, Kleopatra staje przed ostateczną zdradą—zabić mężczyznę, który obudził jej duszę, czy zaryzykować wszystko dla przyszłości, która nigdy nie miała się wydarzyć.
Ale kiedy Williams odkryje prawdę—że kobieta w jego łóżku została wysłana, by go zniszczyć—czy oszczędzi ją... czy stanie się potworem, którego była szkolona, by zabić?
Rozdział 1
Punkt widzenia Kleopatry
" Wiesz, dlaczego dzisiaj jesteś w Sercu Kamienia, prawda?" zapytał mój beta, a ja skinęłam głową.
" Słowa, Kleopatra, używaj słów, kiedy do ciebie mówię," powiedział Beta Jack twardym głosem, do którego byłam przyzwyczajona. Gdyby to były te dni, kiedy mnie trenował, trzęsłabym się ze strachu, ale teraz wiedziałam, kim jestem. Byłam silną, pewną siebie kobietą, która mogła zmierzyć się z każdym mężczyzną w naszym stadzie i nie żartuję.
" Tak, Beta Jack, moim zadaniem jest uwieść alfę Williamsa, dowiedzieć się wszystkiego o nim i zabić go," powiedziałam z uniesioną brodą.
" Dobrze, teraz się przygotuj, impreza rozpocznie się wkrótce, wiesz, co masz robić," nie czekał na moją odpowiedź, po prostu wyszedł z pokoju.
" Taki irytujący człowiek," mruknęłam do siebie.
Spojrzałam w lustro i w moich oczach widziałam tylko determinację, determinację, żeby zrobić to, co zawsze robię, zabić cel.
Nałożyłam mój charakterystyczny czerwony szminkę, była moją ulubioną. Kiedy byłam zadowolona ze swojego wyglądu, ułożyłam włosy, a potem spojrzałam na siebie w lustrze po raz ostatni przed opuszczeniem pokoju.
Jeśli zastanawiasz się, dokąd idę i o co chodzi w mojej pracy beta, to chciałabym wszystko wyjaśnić.
Dzisiaj jest coroczny bal wszystkich stad, gdzie zbierają się razem w jedności, aby świętować sojusz i pokój. Problem polegał na tym, że gospodarz był wszystkim, tylko nie pokojowy.
Alpha Williams Deluca.
Alpha Williams był znany jako jeden z najokrutniejszych alf, przejmował każde stado, które mu się podobało, i każdą kobietę, która mu się podobała, brał. Krążyły nawet plotki, że zabił swoją partnerkę. Zajął tak wiele ziem i terytoriów. Był tak potężny, że żaden mężczyzna nie był w stanie się mu sprzeciwić.
Dobrze, że nie byłam mężczyzną.
Wiele stad próbowało się mu przeciwstawić, ale wszystkie skończyły tragicznie.
Ale właśnie do tego byłam szkolona. Być uwodzicielką alfy. I to zamierzam osiągnąć. Nigdy nie zawiodłam w żadnym z moich zadań i nie zamierzam zawieść mojego stada, które na mnie liczy.
Kiedy zbliżałam się do sali, gdzie odbywał się bal, słyszałam rozmowy ludzi. Zaczęły się spojrzenia, byłam piękną kobietą i byłam przyzwyczajona do spojrzeń, które rzucali mi ludzie, kiedy przechodziłam obok nich.
Jeszcze bardziej podnosiły moją już wysoką pewność siebie.
Kobieta wyglądała na wściekłą, próbując odwrócić twarz swojego mężczyzny z powrotem do siebie, gdy ten zgubił się wpatrując się we mnie. Nie mogłam powstrzymać się od chichotu, kiedy zaczęli się kłócić, nie prosiłam go, żeby na mnie patrzył.
Weszłam do sali, a spojrzenia trwały, ale miałam cel. Zobaczyłam Beta Jacka rozmawiającego z kimś, nasze oczy się spotkały i skinął na mnie, ale ja po prostu odwróciłam wzrok, szukając mojego celu.
Musiał tu być gdzieś.
Szłam dalej w głąb sali, z podniesioną głową, rozglądając się dookoła, aż w końcu go zobaczyłam.
Bingo.
Z kalkulowanymi krokami ruszyłam w jego stronę, dodając więcej kołysania biodrami, idąc pewnie ku niemu. Był otoczony przez kobiety, ale mnie to nie obchodziło, mogły sobie szukać kogoś innego, ale alfa był mój.
Ale gdy już do niego dotarłam, zmieniłam plan.
Celowo poślizgnęłam się na sukience, kierując się ku ziemi, ale zgodnie z oczekiwaniami, ramiona owinęły się wokół mnie, a moje niebieskie oczy spotkały się z czarnymi, twardymi oczami.
Przez chwilę pozostaliśmy w tej niezręcznej pozycji, zgięci w dipie jakbyśmy tańczyli.
Patrzył na moje oczy, wydawał się nimi zafascynowany, to była jedna z mocy moich niebieskich oczu, miały siłę przyciągać każdego, nawet twardego alfę.
W końcu pomógł mi stanąć prosto, a ja nadal patrzyłam mu w oczy.
"Uważaj następnym razem," powiedział głębokim głosem, a ja w końcu spojrzałam w dół, jakbym była zawstydzona.
"Przepraszam, po prostu tak mnie zafascynowała twoja twarz, że zapomniałam patrzeć, gdzie idę," powiedziałam odważnie.
"Ciekawe," usłyszałam jego odpowiedź.
"Ja czy bal?" zapytałam.
Spojrzał na mnie z uniesioną brwią, a ja tylko patrzyłam na niego z założonymi rękami.
"Nie widziałem cię wcześniej, jesteś stąd?" zapytał.
"Może nie szukałeś w odpowiednim miejscu," powiedziałam, śmiejąc się, ale jego twarz nie zmieniła wyrazu, nadal miał ten twardy wygląd, ale nie ma skały, której nie można złamać. Potrzeba tylko odpowiedniego narzędzia.
"Jestem z watahy Srebrnych Kłów, masz tak piękną watahę, chciałabym zobaczyć więcej." Dodałam prawie natychmiast.
"Mogę cię oprowadzić," powiedział, a ja byłam zaskoczona, słysząc to.
"Może oprowadzisz mnie jutro, ale dziś wieczorem możesz zacząć od pokazania mi swojego pokoju," wyszeptałam uwodzicielsko, zbliżając się do niego, dotykając jego ręki.
Spojrzał na mnie, a jego oczy, jeśli mogłyby stać się ciemniejsze, powiedziałabym, że stały się ciemniejsze.
Czy wspomniałam, że lubił kobiety za bardzo?
"Lubię odważne kobiety takie jak ty," powiedział, gdy jego ręka sięgnęła, aby odgarnąć włosy z mojej twarzy za ucho.
Przygryzłam wargi, aby dodać efektu, a moje oczy stały się przymknięte, a ręka powędrowała na jego pierś. Czułam na sobie spojrzenia, ale mnie to nie obchodziło, mogły mnie oceniać, nie obchodziło mnie to, gdyby znały mój powód bycia tak blisko niego, całowałyby moje stopy.
"Skoro nalegasz, oprowadzę cię po moim pokoju."
Idealnie, po prostu idealnie, pomyślałam sobie.
Wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić ku wyjściu, ale gdy tylko dotarliśmy do drzwi.
Sala wybuchła chaosem, krzyki i głośne hałasy wypełniły pokój.
Co do diabła?!!
Ostatnie Rozdziały
#197 Muszę cię pożreć
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#196 Święto może poczekać
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#195 Macierzyństwo
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#194 Przyprowadź mi dziewczynę
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#193 Oczy Zagłady
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#192 To jeszcze nie koniec
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#191 Rezolucja
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#190 Koszt zwycięstwa
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#189 Przynęta i pułapka
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025#188 Koniec Dylana
Ostatnia Aktualizacja: 10/9/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."












