ROZDZIAŁ 174

AMARA

Pole bitwy krzyczało wokół mnie - wilki warczały, pazury szarpały, przerażający trzask łamanych kości pod brutalną siłą. Krew - gęsta, gorąca i cuchnąca śmiercią - wisiała ciężko w powietrzu.

Ale nawet przez ten chaos widziałam go.

Alaric.

Jego wilk przebijał się przez zamęt jak zacien...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie