29: Drań Bety.

Punkt widzenia Bane'a

„Musisz przestać robić cokolwiek, co tam robisz,” syknąłem, ledwo trzymając się przytomności.

Czas mijał, to wiedziałem, ale nie mogłem określić, ile go minęło. Dni zlewały się w jeden wielki bałagan. To nie było zaskakujące, skoro wszystko, co widziałem, to ciemność - ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie