96: W jego ramionach.

Perspektywa Aife

Nazwij mnie szaloną, ale miałam wrażenie, że Bane całował mnie za każdym razem, gdy chciał mnie rozproszyć. Jakoś tak się składało, że jego pocałunki zawsze pojawiały się w momentach, gdy domagałam się odpowiedzi lub sprawiałam, że czuł się nieswojo.

Mimo to, pozwalałam mu na ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie