158

NICO

Richard czeka na mnie przy wejściu do budynku. Spoglądam wstecz na helikopter. Wylądował z gracją na polu orchidei. To nie jest najlepsze miejsce do lądowania i jestem pewien, że nowojorskie władze lotnicze miałyby coś do powiedzenia na ten temat, ale niestety, nie mogą.

"Fabio jest?" pytam n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie