Wybierasz ślub

PERSPEKTYWA NICO

Wpatrując się przez okno na chmury, moje serce zapada się w depresyjną otchłań. Widzę skrzydło samolotu przez okno, lecącego z powrotem do Nowego Jorku.

Czuję się przygnębiony i jak nieodwracalny wrak. Myśl o Jasmine trzyma moje serce i umysł w kajdanach. Nie mogę przestać myśleć o zeszłej nocy i o tym, co się między nami wydarzyło.

Odkrywanie każdego centymetra jej ciała było jedynym sposobem, aby utkwiła w mojej głowie. Jest cholernie piękna. I zabija mnie świadomość, że zostawiłem ją w tym apartamencie, nawet bez pożegnania.

"Cholera," jęczę, zamykając oczy, rozkoszując się myślami o niej. Ale mocna ręka klepie mnie po ramieniu, zmuszając mnie do otwarcia oczu.

"Obudź się, stary. Musimy pogadać." Fabio mówi, siadając naprzeciwko mnie, poprawiając pas. Jeszcze chwilę temu zabawiał się z biuściastą stewardessą.

"Jasne. O co chodzi?" pytam niecierpliwie. Jest moim najlepszym przyjacielem i prawą ręką. Kocham go jak brata, ale teraz właśnie przerwał moje myśli o Jasmine i to mnie irytuje.

"Czy nie czas, żebyś wyjaśnił, kim była ta piękna dama w potrzebie z zeszłej nocy? Zniknąłeś z nią po bójce z Mario."

"Mario to kretyn. Ma szczęście, że nie rozwaliłem mu łba zeszłej nocy." Jak śmiał dotknąć Jasmine?

"Tak, jest dupkiem, wszyscy to wiemy. Dlatego nie mogę zrozumieć, dlaczego walczyłeś z nim zeszłej nocy, musiałeś go upokorzyć przed wszystkimi rano, wyrzucić go z klubu nocnego i nawet zagrozić obcięciem pensji. Co zrobił, że było to niewybaczalne?"

"Dotknął tego, co należy do mnie." Nawet jeśli jedyne, co będę z nią miał, to to, co dzieliliśmy zeszłej nocy, to nie zmienia faktu, że jest moja. Nie miał prawa. Powinienem był odciąć mu te ręce.

"Co takiego?"

"Jasmine."

"Co?"

"Piękna dama w potrzebie?" powtarzam jego słowa, a jego oczy się rozszerzają. "To Jasmine. I Mario ją nękał zeszłej nocy. Zrobiłby coś gorszego, gdybym go nie powstrzymał."

"Poczekaj. Pozwól mi to zrozumieć. Cała ta afera, przez jakąś dziewczynę, którą poznałeś zeszłej nocy?"

"To nie jest jakaś dziewczyna," poprawiam ostro, nienawidząc pogardy w jego słowach.

"Racja. I tak, Mario jest dupkiem za to, co zrobił, ale ty jesteś większym dupkiem. Największą zgubą kobiet. Więc dlaczego tak się denerwujesz przez jakąś dziewczynę, której ledwo znasz? To nie ma sensu."

"Niech tak będzie. Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. Cholera." warknąłem, czując narastającą wściekłość. Bardziej dlatego, że z każdą sekundą oddalam się od mojej dziewczyny.

"Powiedz, Nico. Jaka jest historia za zeszłą nocą? Za tą dziewczyną?"

Prostuję się w fotelu, biorąc głęboki oddech, by opanować złość. "Dlaczego myślisz, że jest jakaś historia za zeszłą nocą?"

"Dlaczego inaczej walczyłbyś z jednym ze swoich zaufanych ludzi i spędził noc z dziewczyną bardzo kruchą i wątłą, która w żaden sposób nie jest twoim zwykłym typem? Lubisz je twarde i dzikie. Ta dziewczyna z zeszłej nocy była jak wątła nastolatka. A jednak cię oczarowała. Musi być jakiś powód."

"Jest krucha, nie będę kłamać." rozważam, przypominając sobie, jak delikatnie musiałem być z nią zeszłej nocy. Moje powolne, ale śmiałe pchnięcia, bo bałem się, że mogę ją złamać na pół, jeśli odważę się być szybszy.

"Założę się, że nawet nie potrafi dobrze ci obciągnąć." Fabio parska.

"Zrobiła to świetnie," mówię z lekkim śmiechem, czując podniecenie na wspomnienie, jak elegancko to zrobiła zeszłej nocy. Nie jak zawodowa. Ale wszystko w tym sprawiło, że jęczałem bezradnie. Boże, jak to kochałem.

„Więc naprawdę zrobiła ci loda.”

„Sam to powiedziałeś. Spędziliśmy razem noc. Co myślisz, że się działo za zamkniętymi drzwiami? Nie jestem święty, Fabio.”

Parska. „Nie, do świętego ci daleko. Więc powiedz mi, jaka jest historia? Kim ona jest?”

Westchnąłem, starając się dobrze dobrać słowa. „To dziewczyna z moich snów.”

„Dziewczyna z twoich snów? Co to za szalona, ckliwa linijka?”

„Dziewczyna Z moich snów!” powtarzam z naciskiem. „Ta, o której mówiłem, że woła do mnie każdej nocy? Mówiłeś, że oszalałem i powinienem iść do psychiatry? Tak? To ona.”

„Nie wierzę!” Fabio łapie się za głowę, wybuchając śmiechem. „Ona jest prawdziwa?”

„Prawdziwa jak cholera, stary. Sam nie mogłem uwierzyć, dopóki nie spotkałem jej wczoraj wieczorem. Muszę przyznać, że na żywo jest jeszcze bardziej oszałamiająca. A wiesz, co jest najgorsze?”

„Nie. Powiedz mi.” Fabio uśmiecha się od ucha do ucha, gotów połknąć każde moje słowo.

„Ona jest moją drugą połówką.”

Blednie, a jego szczęka opada. „Serio?”

„Jak cholera, stary. Poczułem to przyciąganie, gdy tylko zobaczyłem ją, jak tańczy na rurze. Mój wilk do niej zawołał. Dopiero wtedy zrozumiałem, dlaczego zajmowała moje sny przez ostatni miesiąc. Ona jest moją cholerną drugą połówką.”

„Ale teraz jesteś tutaj, oddalając się od niej o tysiące mil. Bo nie możecie być razem. To musi być trudne.” Fabio wyraża moje frustracje.

Nie musi mówić wszystkiego. Boli jeszcze bardziej, wiedząc, że nigdy nie będę mógł być z nią. Ale mój uparty tyłek nie mógł jej całkowicie puścić. Dlatego wczoraj wieczorem naznaczyłem ją ugryzieniem na szyi.

Zostanie z nią na bardzo długo, żeby pamiętała o mnie przez ten czas. Bo ja nigdy jej nie zapomnę, nawet jeśli wrócę do swojego terytorium, Nowego Jorku, i ożenię się z dziewczyną wybraną przez rodzinę, nadal nigdy nie zapomnę o Jasmine. Jest wryta w moją głowę i serce.

„Zrobiłeś dobrze. Rodzina powinna być na pierwszym miejscu. Nie mamy przywileju podążać za sercem. Jesteśmy mężczyznami związanymi lojalnością wobec rodziny… wobec naszego świata…”

„Wiem… Nie kaznodziej. Wiem to wszystko.” Jestem cholernym Bossem, więc oczywiście wiem, co to znaczy stawiać rodzinę na pierwszym miejscu. Straciłem wiele rzeczy, w tym swoją wolność, z powodu lojalności wobec rodziny.

Ojciec zmarł, a ja musiałem zająć jego miejsce i uratować rodzinę Ferrari za wszelką cenę. Musiałem zrezygnować z pozycji Alfy i oddać ją kuzynowi, ponieważ musiałem uratować amerykańsko-włoską mafię przed wyginięciem. Musiałem bardziej ratować rodzinę Ferrari. Potrzebowałem być bossem bardziej niż Alfą.

Ojciec był jednym i drugim i wykonywał perfekcyjną robotę. Ja nie mogłem być oboma. Byłem za młody, by być oboma. Więc zrezygnowałem z jednej roli, zdeterminowany, by ratować naszą rodzinę.

Udało mi się, czyniąc nas najsilniejszymi i najbardziej dominującymi w regionie. Staliśmy się trzecią siłą na świecie. Zdobyliśmy Sycylię. Oznaczyliśmy Nowy Jork jako nasze terytorium. Przejęliśmy najbardziej luksusowe kasyna i narkotykowe źródła na świecie. Zrobiłem wiele, płacąc za to bardzo wysoką cenę.

Ale to całkiem inne uczucie, kiedy tracisz najbardziej naturalne i eteryczne połączenie, jakie kiedykolwiek czułeś. Tylko dla rodziny. To da mi bliznę, która nigdy nie zniknie. Na zawsze będę krwawić, będąc z dala od niej.

Fabio odbiera telefon, przeprasza i wychodzi. Wraca i szepcze do mnie. „Wszystko gotowe. Jutro rano się żenisz, Nico.”

Ściskam pięści w agonii. „Cholera!”

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział