#Chapter 11 - Sprawa celebrytów

Wzdycham, krzyżując ręce, gdy patrzę, jak samochody odjeżdżają z moimi chłopcami, mówiąc cichą modlitwę. W głębi serca wiem, że Victor zadba o ich bezpieczeństwo, ale mimo to - matczyne lęki są głębokie.

Gdy samochód znika mi z oczu, odwracam się i wracam do domu, przechodząc w tryb doradcy. Nie żar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie