#Chapter 213 — Do lasu

Chodzimy przez wiele godzin tego dnia, aż noc zaczyna nas otaczać. Mamy szczęście, że jest łagodny luty i nie marzniemy z zimna. Mimo chłodu w powietrzu, czuję, jak pot leje się ze mnie pod kurtką.

Martwi mnie to z dwóch powodów. Po pierwsze, jestem prawie pewna, że mój pot jest gorączką, a nie reak...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie