#Chapter 225 — Wodospady

„Chodź,” ponagla mnie Victor, dając mi zachęcający klaps w tyłek. Krzywię się, nagle niespokojna. Było tak miło w tej małej chatce przez chwilę. Czy nie moglibyśmy zostać tutaj trochę dłużej, po prostu będąc razem?

Ale jakby w odpowiedzi, ostatnia mała iskierka magii wylatuje z domu.

Nie, mówi do mn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie