#Chapter 253 — Trzech przeciwko jednemu

„Ty – ty zabrałeś mojego syna, żeby odwiedził mojego ojca w więzieniu? W twoim więzieniu? O którym mi nie powiedziałeś?” Moje usta otwierają się z szoku i przerażenia.

„Um,” mówi Victor, zawstydzony. „No tak. To... mniej więcej tak.”

„O mój Boże,” oddycham, kładąc rękę na piersi.

Ian odwraca się do ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie