#Chapter 270 — Morela

Następnego ranka dom jest jakoś... inny.

Nie potrafię tego dokładnie określić, ale... coś jest nie tak. Rozglądam się dookoła, próbując to zrozumieć. Pod wieloma względami wszystko wydaje się... normalne. Betas krzątają się, wykonując swoje obowiązki. Burton jest tu znowu – dzięki Bogu – odkurza i ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie