#Chapter 272 — Różowy, nie niebieski

Chłopcy odrzucają głowy do tyłu, zawodząc jeszcze głośniej, a ja...

No cóż, robię coś, co z perspektywy czasu wydaje się być bardzo głupie.

Ale wzdycham i szeroko się uśmiecham, moje oczy błyszczą, gdy pochylam się do przodu, mój głos drży z radości. "Dziewczynki!?" pytam Alvina, podekscytowana. "To...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie