#Chapter 53 - Evesdroppers

Podskakuję, gdy Victor wchodzi do mojego domu następnego ranka. Znów bez zapowiedzi, bez pukania – po prostu wchodzi prosto do środka. Mrużę oczy na jego widok. „Oczywiście, Victor, możesz wejść! Zawsze jesteś tutaj mile widziany.”

„Wiem,” mówi, podchodząc do mnie. Kręcę głową, a on obdarza mnie uro...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie