Rozdział 109 wygrał pozew

Przenikliwy krzyk Umy przerwał powagę sądu. Nawet uderzyła się w udo i upadła na podłogę, próbując zdobyć współczucie, robiąc awanturę. Alice, siedząca w pierwszym rzędzie galerii, zacisnęła pięści ze złości. Gdyby nie zasady sądu, wstałaby, żeby się kłócić. Zoey, która już wcześniej widziała wybryk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie