Rozdział 155 Specjalne traktowanie

W biurze Andrzeja znajdował się oddzielny salon. Czekając na Lunę, Andrzej stanął przed lustrem w salonie, wpatrując się w swoje odbicie.

Osoba w lustrze wyglądała na nieco zmęczoną i obcą. Andrzej pociągnął za krawat i uśmiechnął się z ironią.

"Młody i obiecujący, prawda? Już nawet nie mam energi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie