ROZDZIAŁ 284

Krew.

Jasne światła.

Ciemność.


Krew pokrywała śnieg pod moimi stopami, gdy poruszałem się w pośpiechu w kierunku czegoś.

Ciepłe dłonie splecione z moimi, z tą samą misją w głowie.

Pazury na wierzchu i kły drżące z przejedzenia.

Ciemność


Mój umysł wielokrotnie tracił i odzysk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie