114

Nie przestałam biec, dopóki nie znalazłam się na zewnątrz, przy parkingu. Już miałam biec do samochodu, kiedy przypomniałam sobie, że umówiłam się z kimś, żeby go odprowadził do domu, ponieważ sądziłam, że wrócę z Jarisem po naszej kolacji.

Musiałam więc iść na drogę. Mogłam wziąć taksówkę czy coś....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie