203

Głośne westchnienia i szepty rozeszły się po tłumie.

Strażnicy zaczęli się poruszać, niosąc wielkie urny wyborcze.

Mogłem tylko patrzeć z zachwytem. Jaris zaplanował to wszystko dla mnie?

Miejsce zrobiło się hałaśliwe, gdy ludzie dyskutowali o sprawie. Przeprosiłem i zszedłem ze sceny, biegnąc do...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie