260

JEDEN TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

LYRIC

Moje pulsowanie uderzało jak dzwon alarmowy, dźwięcząc w moich uszach.

Moje dłonie były wilgotne od potu. Nie miało znaczenia, ile razy wycierałam je o sukienkę.

*Nie myślałam, że będę miała powód, by znowu się tak bać. Może 'strach' nie było właściwym słowem....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie