32

WYSOKA

Wyszłam z baru na kilka minut, ale Jace już miał kłopoty.

Połamane stoły. Rozbite szklanki. Krzesła przewrócone do góry nogami.

Miejsce było w chaosie, ludzie walczyli, aby rozdzielić dwóch mężczyzn zaangażowanych w poważną bójkę.

Jace i Kael.

Na księżyc, nie znowu!

„Jace! Jace!” krzycz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie