Rozdział 72.

Punkt widzenia Angeliny

Serce mi się kraja, widząc moich braci w takim stanie! Położyłam dłoń na jego policzku, zmuszając go, by na mnie spojrzał. "Hej, to była moja wina, nie wasza! Pytaliście, czy ktoś z was powinien na mnie poczekać przed łazienką, a ja odmówiłam, więc nie obwiniajcie się za to!...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie