Rozdział 104

Perspektywa Mercy

Byłam w kuchni, pomagając, gdy inne omega wbiegły do środka, chichocząc i wyglądając na podekscytowane. Inni, tacy jak ja, byli ciekawi, dlaczego nagle zrobiło się tak wesoło.

Ten okres był prawdziwym piekłem, żadnego wychodzenia ani wchodzenia do stada, a jednocześnie torturow...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie