ROZDZIAŁ 5

Katy POV

„Tylko dla ciebie. Tędy, proszę pani.” Zatrzymuje się, gdy widzi moją twarz. „Hej. Katy? Wszystko w porządku?”

„Tak. Naprawdę, wszystko dobrze.”

„Katy.” Olly przyciąga mnie do siebie. „Co się stało? Zrobiłem coś nie tak?”

Kręcę głową, wtulając się w jego pierś, łzy wsiąkają w jego koszulę. „Nie. Wcale nie. Wręcz przeciwnie.”

„Wręcz przeciwnie?”

„To wszystko dla mnie. Nie zasługuję na to.”

Olly wtedy się śmieje, jego duży, radosny, pewny siebie śmiech. „Zasługujesz na to i o wiele więcej.” Całuje mnie w głowę i długo przytula. „Dobrze?”

Kiwnę głową. „Dobrze.”

„Niech wieczór się rozpocznie!” Prowadzi mnie do stołu, chwytając fioletową serwetkę. „Twój ulubiony kolor.” Uśmiecha się szeroko, otwierając serwetkę z rozmachem.

Fioletowy nie jest naprawdę moim ulubionym kolorem. To tylko kolor płaszcza, który noszę. Ale nie mówię tego Olly’emu.

Jemy Pringles, okonia morskiego i młode ziemniaki, pijemy Chardonnay i słuchamy Joni Mitchell. Potem Olly rozpala ogień.

„Pożyczyłem planszę Monopoly,” mówi Olly, prowadząc mnie do sofy. „Twoja ulubiona gra, prawda? I moja też, tak naprawdę. Chodź. Możesz mnie pokonać.”

„Z przyjemnością,” mówię.

„Oczywiście, moglibyśmy zagrać w rozbieranego pokera zamiast,” mówi Olly, błyskając swoimi pięknymi białymi zębami.

Ogarnia mnie niepokój, że ten wieczór może być zbyt tradycyjny dla Olly’ego. Wino, ogień, planszówka. A co jeśli pomyśli, że jestem nudna?

„Mam pomysł,” mówię. „A co powiesz na rozbierane Monopoly?”

„Rozbierane Monopoly?” mówi Olly. „Wchodzę w to!”

Wymyślamy kilka zasad, decydując, że tracimy element ubrania za każdym razem, gdy wylądujemy na posiadłości drugiej osoby. Potem zaczynamy grać.

Nie trwa długo, zanim zostaję w samej bieliźnie.

„Oszukujesz?” oskarżam, zdejmując stanik.

Olly patrzy na mnie, zahipnotyzowany. Potem mówi: „Jesteś piękna, wiesz o tym? Pospiesz się i rzucaj znowu.”

„Teraz twoja kolej,” protestuję.

Olly z trudem zdejmuje ubrania, odsłaniając piękne, umięśnione ciało i szalone pomarańczowe linie opalenizny na nadgarstkach i obojczyku. Potem staje, by zdjąć bieliznę.

„Kolejka zaliczona,” ogłasza, stojąc nago. „Teraz rzucaj znowu.”

„To zdecydowanie oszustwo,” śmieję się, teraz nieśmiała. „Nie możesz zdjąć wszystkich ubrań naraz.”

„Jak śmiesz!” protestuje Olly. „Jestem poważnym strażnikiem zasad. Cóż, jeśli uważasz, że gra została skompromitowana, będziemy musieli ją porzucić.”

Podnosi mnie w ramiona.

„Ale wygrywałeś,” śmieję się, gdy Olly niesie mnie na zewnątrz do jacuzzi.

„Ogłaszam remis.”

Olly ostrożnie opuszcza mnie do bulgoczącej wody. Potem sam wchodzi do wanny i przesuwa mnie na swoje kolana, układając moje nogi tak, że klęczę wokół jego bioder.

„Muszę się dowiedzieć więcej o twoich ulubionych rzeczach,” mówi, całując mnie namiętnie, ręka przesuwając się w górę i w dół między moimi udami.

Śnieg pada na ciepłą wodę i nasze nagie ramiona.

Jęczę, ale nagle Olly odsuwa się.

„Czekaj.” Jest bez tchu. „Nie chcę się spieszyć.”

„W porządku.”

„Jesteś pewna? Słuchaj, naprawdę mogę poczekać. Nie chcę, żeby to było coś szybkiego. Jesteś dla mnie kimś więcej.”

Muszę wyglądać na zasmuconą, bo Olly mówi: „Hej. W porządku. Naprawdę. Przyniosę ci ręcznik i możesz spać w moim łóżku, dobrze? Ja wezmę sofę.”

„Nie,” nalegam, chwytając jego ramiona. „Chcę tego. Naprawdę chcę tego. Po prostu ... Nigdy wcześniej tak się nie czułam. Nigdy nie byłam ... wyjątkowa.”

„Jesteś wyjątkowa,” mówi Olly. „Najbardziej wyjątkowa dziewczyna, jaką kiedykolwiek spotkałem.”

Całuje mnie znowu i jestem zgubiona.

Kochamy się w jacuzzi, a potem jeszcze raz w łóżku Olly’ego. Jest delikatny czasami, zdecydowany innymi. Jest troskliwy, ale czasami balansuje na krawędzi utraty kontroli.

Rano Olly robi mi gofry z syropem i słodką gorącą czekoladą. Potem znowu się kochamy, zanim wracam do swojego domku, żeby przygotować śniadanie dla mojej rodziny goszczącej.

Podczas gdy ubijam jajecznicę, mój telefon pika. To wiadomość od Olly’ego: Już za tobą tęsknię.

Czuję ciepło w sercu, ale także niepokój.

To niesamowite. Najbardziej niesamowita rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła. Ale jak coś takiego może trwać? Połowa rzeczy, które Olly myśli, że oboje „kochamy”, ja tylko trochę lubię. Jak okoń morski, ketchup pomidorowy i gofry z syropem i słodką gorącą czekoladą. Wyolbrzymiłam to, żeby myślał, że mamy coś wspólnego, bojąc się, że nudna mała ja nie jest wystarczająco dobra.

Och, co to ma za znaczenie?

Pewnie jestem tylko seksualnym trofeum i Olly zapomni o mnie za kilka dni.

To nie może trwać.

To zbyt piękne, żeby było prawdziwe.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział