Noc miłości

Punkt widzenia Zbawcy

„Trzy, cztery, pięć,” liczę w myślach, liczbę pajęczyn wiszących w rogach sufitu.

Rose krzyczy z drugiego końca pokoju, ale nie zwracam na nią uwagi. Moja noga podskakuje, bo nie mogę się zrelaksować. To tylko znakowanie, nie powinno być trudne.

Wystarczy pocałować Kirę i ją o...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie