Rozdział 132 — Imię na śniegu

Aurelie

Śnieg.

Padał wszędzie wokół mnie. Osadzał się na moich rzęsach, pokrywając włosy czymś zbyt miękkim, by mogło być lodem.

Świat nie był tylko biały, był wydrążony, wybielony na kość, rodzaj ciszy, która brzęczy w zębach.

Powinnam była marznąć, ale moje stopy zapadały się w śniegu, zimno p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie