Rozdział 141 - Niewłaściwy partner

Liora

Świat się poruszał, ale ja nie.

Łotry zniknęły, ich smród zgnilizny i jadu wciąż unosił się w powietrzu. Ich krew i krew Dereka mieszały się w ziemi, ostra w moim nosie, gorzka na języku, gdzie przegryzłam wargę. Moje ramiona bolały od ściskania go, ręce lepiły się od jego krwi, wciąż ciepłe...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie