Rozdział 143 - Przyciąganie Bonda

Liora

Więź wciąż brzęczała pod moją skórą. Cichy, niebezpieczny rytm, który chciałam wyrwać z siebie.

Ale go ignorowałam.

Ignorowałam jego.

Lucian. Nieznajomy. Łotr. Jakiekolwiek imię chciałby przyjąć.

Nie powinien tu być, nie na pogrzebie Dereka. Nie wtedy, gdy moje serce było już rozbite i su...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie