Rozdział 184 - Cel festiwalu Moonstone

Lucian

Powietrze w sali konferencyjnej było napięte.

Papier, mapy i listy leżały wszędzie na stole. Moje palce przesuwały się po jednym z listów, szorstkim i kruchym pod moim dotykiem, ale słowa tam były, palące moje oczy.

List. Ostrzeżenie.

A może groźba.

Keal stał obok mnie, jego ciemne włosy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie