Rozdział 216 — Ofiara Kai

Liora

Ogień płonął, trzaskał dachami i palił głośniej niż krzyki członków watahy.

Dym był wszędzie na polu bitwy, nawet światło księżyca było ledwo widoczne.

I wtedy... głos Marcusa przebił się przez to wszystko, głośny i okrutny.

„Kai... zabij ją, jeśli chcesz odzyskać swoją córkę.”

Słowa odbi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie