Rozdział 55 — On jest tutaj

Acheron

Usta Elary były miękkie - cieplejsze niż się spodziewałem, przesyłając wolny ogień przez moje ciało. W chwili, gdy nasze usta się spotkały, coś się zmieniło.

Więź nie tylko się obudziła. Ona wybuchła.

Przez moje żyły przeszła fala gorąca, jakby wlewano do nich wulkan. Płonęło intensywnie ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie