Rozdział 57 - Rozpoczyna się wojna

Acheron

Pole bitwy to burza chaosu, przesycona metalicznym zapachem krwi w powietrzu.

Moje uszy bolą od dźwięku zderzających się pazurów ze stalą i krzyków rannych wojowników, od warczenia bestii. Ziemia drży pod moimi stopami, rozrywana siłą wściekłości bitwy ze wszystkich stron.

A w centrum teg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie