Rozdział 69 - Tajemnice i wątpliwości

Elara

To piękny poranek. Powoli otworzyłam oczy, moja dłoń spoczywała na lekko zaokrąglonym brzuchu.

Nasze szczenię. Szczenię Blayze’a.

Ramię Acherona było owinięte wokół mnie, jego ciepły oddech uspokajał mnie, było tak spokojnie, że zapomnieliśmy o naszej roli jako Alfa i Luna.

„Dzień dobry,” ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie