Rozdział 86 - Zemsta Kory

Misty

Gdzieś, poczułam, jak upada.

Krzyczał. Słyszałam to w swojej duszy.

Usiadłam prosto w łóżku, zimny pot przylegał do moich pleców. Coś we mnie się zmieniło, coś... nie tak. Moje palce drgały na jedwabnych prześcieradłach, i po raz pierwszy od związania, poczułam to—

On się wymykał.

Nie pot...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie