Rozdział 176

Carmine

Szliśmy prosto do bram watahy, eliminując żołnierzy przed nami, ponieważ nie było tam naprawdę żadnej ścisłej ochrony, zwłaszcza teraz, gdy alfy są zamknięte.

„Dalej, Steven, chodźmy,” powiedziałem, ponaglając go i drugiego żołnierza, który trzymał Vincenzo. Steven stał tam przez chw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie