Rozdział 120

Punkt widzenia Liny

Ostry zapach wilczego jadła zmieszanego z korzeniem kozłka lekarskiego unosił się ciężko w powietrzu, tworząc toksyczną mgłę, która sprawiała, że moje oczy łzawiły. Wokół nas zatruci wojownicy leżeli wijąc się na prowizorycznych noszach, ich oddech był płytki i ciężki. Każdy bol...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie