Rozdział 108

„Przepraszam, Iris,” mówi Christian, patrząc na swój talerz i kładąc ręce na kolanach. „Masz rację.”

Unoszę brwi, a mój kręgosłup prostuje się. Bo, szczerze mówiąc, to nie są dwa zdania, które słyszałam zbyt często przez ostatnie dwa miesiące.

Christian podnosi oczy na moje. „To dla mnie trudne. Moi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie