Rozdział 111

„Iris,” mówi Christian, a jego głos jest pełen smutku i przeprosin. Czuję jego dłonie na moich ramionach, ale wyrywam się. Bo jeśli mnie przytrzyma, wiem, że się poddam - że pozwolę mu mnie przekonać -

„Nie!” krzyczę, obracając się i opuszczając ręce, wściekła. „Moja odpowiedź brzmi nie, Christian, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie