Rozdział 155

„Mamy cztery osoby,” mówi Nico, garbiąc się i wyciągając ręce przed siebie, błagając nas, żebyśmy zrozumieli. „Może sześć, jeśli policzyć Tony'ego i pieprzoną Lucy, ale po wydarzeniach dzisiejszego poranka wątpię, że możemy ich liczyć. Nie mamy prawdziwej siły ognia, żadnego nadmiernego dostępu do g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie