Rozdział 20

Uśmiecham się pod nosem, wracając do pracy, obracając churros, które nabierają pięknego, złocistego koloru. „Masz w pokoju czekoladę, Frankie?” pytam, już znając odpowiedź.

„Oczywiście, że mam.”

„Idź po nią – zrobię sos do maczania.”

Zawahał się na chwilę, ale ja śmieję się i lekko kopię go w łydkę....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie