Rozdział 51

Frankie nie mówi nic, kiedy schodzę do samochodu, tylko uśmiecha się złośliwie i unosi brew. Nie fatyguję się, żeby go wtajemniczać, tylko wzruszam ramionami, jakby to była tajemnica, i wsiadam na przednie siedzenie.

Szybko ruszamy w drogę, a Frankie wypełnia jazdę gadaniem, opowiadając mi podstawo...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie