Rozdział 53

„Co do diabła, Frankie!” syczę, pochylając się nad barem, żeby uderzyć go w ramię. „Dlaczego mi tego nie powiedziałeś!?”

Uśmiecha się do mnie, zadowolony z małego żartu. „Nie pytałaś, Bambs. Chodź, jesteś gotowa wracać do domu? Pozwolę ci zrobić mi kolację.”

Patrzę na niego gniewnie, ale przyznaję –...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie