Rozdział 7

„O kurczę!” mówi Christian, łapiąc Iris, zanim zdąży upaść na ziemię. Trzyma ją stabilnie, pozwalając jej znaleźć równowagę. Ona spogląda na niego przepraszająco swoimi wielkimi, niebieskimi oczami, a na jej policzkach rozlewa się idealny różowy rumieniec.

Cholera, dlaczego musiała wyrosnąć na tak c...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie